One Direction

niedziela, 7 kwietnia 2013

Niall


Obudziiły cię pierwsze promienie słońca . Otworzyłaś powoli oczy i ujrzałaś Nialla .
Niall był twoim chłopakiem od 2 lat lecz tylko najbliższa rodzina , chłopaki z zespołu i ich dziewczyny wiedziały o tym , że ty i Niall jesteście razem . Niall nie chciał aby ktokolwiek oprócz najbliższych wam osób wiedział o waszym związku , czasami zastanawiałaś się dlaczego nie chce o tym nikomu powiedzieć ale nigdy nie przywiązywałaś do tego uwagi .
Gdy Niall zauważył , że wstałaś uśmiechną się do ciebie i pocałował w policzek .
Odwzajemniłaś uśmiech i przytuliłaś się do Nialla .
- [ T . I ] Co dzisiaj robimy . ?
- Może pójdziemy gdzieś sami . Popatrzyłaś na Nialla chociaż byłaś pewna , że odmówi .
Prawie nigdy nie wychodziliście nigdzie razem . Czasami wychodziliście z przyjaciółmi aby nikt nie podejrzewał was o to , że jesteście razem .
- Zgoda , wiesz kochanie jestem troszkę głodny może pòjdziemy do restauracji . ! Powiedział podekscytowany chlopak .
- Jesteś tego pewien . ?
- A dlaczego nie . Nigdy nie wychodzimy nigdzie sami , a przecież jesteśmy razem już 2 lata . Ja traktuję ten związek poważnie . [ T . I ] Kocham cię .
- Ja ciebie też Niall .
Obdarzyliście się namiętnymi całusami i wstaliście kierując się do łazienki .
Oczywiście nie obyło się bez wyścigu do łazienki , rezultat był taki , że byliście w łazience razem .
Kiedy skończyliście myć zęby Niall poszedł do pokoju , a ty zostałaś jeszcze w łazience aby się pomalować .
Gdy wyszłaś zobaczyłaś Nialla w garniturze .
- Szybki jesteś . Zaśmiałaś się.
- Wiem .
Kiedy się odwróciłaś Niall podbiegł do ciebie i zaczął cię łaskotać .
Nie mogłaś pohamować śmiechu . Po kilku minutach Niall skończył i poszedł zadzwonić do restauracji aby za rezerwować stolik .
Ubrałaś się w to :
Gdy zeszłaś na dół zobaczyłaś Nialla chowającego coś do kieszeni .
Podeszłaś do Nialla od strony pleców i oparłaś głowę o jego bark .
- Kochanie co przede mną ukrywasz . ? Zaśmiałaś się .
- Nic skąd ci to przyszło do głowy .
- Naprawdę , a może sprawdzimy twoją kieszeń .
- [ T . I ] naprawdę nic przed tobą nie ukrywam . Zaufaj mi .
- Ufam ci Niall . Popatrzyliście sobie w oczy i uśmiechnęliście się do siebie .
- Kocham cię [ T. I ] na zawsze .
- Ja ciebie też Niall .
Wtuliliście się w siebie i staliście tak przez kilka minut .
- [ T . I ] zapomniałem ci powiedzieć , bardzo ladnie wyglądasz kochanie .
- Och Dziękuję ty też wyglądasz niesamowicie . Powiedziałaś uśmiechając się .
- [ T . I ] Bardzo dobrze nam się rozmawia ale musimy iść . Powiedział wahającym się głosem . W jego oczach zobaczyłaś strach .
- Skarbie dlaczego jesteś taki zestresowany coś się stało . ?
- Nic Kochanie , naprawdę nic , ale jestem głodny .
Uśmiechnęliście się do siebie i poszliście się ubrać .
Założyłaś swój biały płaszcz ze złotymi guzikami i białe szpilki .
Niall wyszedł na zewnątrz .
Kiedy wyszłaś przed dom zauważyłaś stojącą białą limuzynę , a przy niej stojącego Nialla . Kiedy podeszłaś do niego pocałowałaś go w policzek .
- Niall naprawdę nie trzeba było .
- Muszę dbać o mojego skarba .
- Kochanie rozpieszczasz mnie  .
- Oj tam .
Niall otworzył ci drzwi po czym wszedł do limuzyny . Przez całą drogę przytulaliście się i trzymaliście za ręce .
Gdy dotarliście na miejsce chciałaś puścić dłoń aby nikt was nie zauważył bo wiedziałaś , że Niall nie chce aby ktokolwiek myślał , że jesteście razem . Ku twojemu zdziwieniu chłopak dalej trzymał twoją rękę .
Niall otworzył drzwi limuzyny cały czas trzymając cię za rękę . Gdy paparazzi ujrzeli was razem zaczęli biegnąć w waszą stronę krzycząc –  Jesteście razem . ?  Czyli że to coś więcej niż przyjaźń . ?
Wszędzie roiło się od blasku fleszy , piszczących fanów oraz paparazzi .
Do Nialla podbiegły 2 dziewczynki pytając się czy to prawda , że ty i on jesteście razem .
W tej samej chwili Niall krzykną :
- Cisza . !  Tak ja i [ T .I ] jesteśmy razem , nasz związek trwa 2 lata . Wiedzieli tylko o tym nasi najbliżsi . Chcieliśmy zachować to w tajemnicy aby nie było takich sytuacji jak ta .
My też mamy swoje życie , [ T .I ] to osoba którą kocham najbardziej na świecie , nikogo nie kochałem tak bardzo jak ją i nie pokocham .
[ T . I ] wiem , że to nie odpowiedni moment , miałem to zrobić w restauracji ale zrobię to tu i teraz . [ T . I ]  czasami się kłócimy ale to i tak nie zmienia mojej miłości do ciebie mam nadzieje , ze twojej też nie .
Nigdy nie kochałem nikogo tak jak ciebie , jeśli odmówisz zrozumiem ale …
- Niall spokojnie  .
- [ T . I ] Jesteś najwspanialszą osobą jaką kiedykolwiek spotkałem ,  Kocham cie Całym Sercem …
Niall uklękną przed tobą , a ty wiedziałaś o co chce poprosić cię Niall i rozpłakałaś się .
- [ T. I ] Zostaniesz moją panią Horan i Wyjdziesz za mnie .
- O mój Boże Niall kocham cię najbardziej na całym świecie . TAK WYJDĘ ZA CIEBIE !
Niall wziął cię na ręce po czym złączyliście swoje usta w długim namiętnym pocałunku .
Wszyscy bili wam brawo . Niall zaczął krzyczeć – Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo proszę o komentarze :) one naprawdę motywują do dalszego pisania. Nawet jeśli wam się nie podoba powiedzcie mi to, postaram się coś poprawić :)

Liam





Tak bardzo Ci na nim zależało. Tak go potrzebowałaś. To nie jest kolejna smętna historyjka o nędznej nastoletniej miłości. Byliście razem niemal 9 lat i wszystko prysło jak bańka mydlana. Przez ciebie. Pozwoliłaś mu odejść. Nie potrafiłaś w odpowiedniej chwili podjąć szybkiej decyzji. On nie był by z tego zadowolony. I na pewno nie jest. Wolał by teraz siedzieć z tobą nad tym pięknym jeziorem. Na ślicznej drewnianej ławeczce z wygrawerowanymi waszymi inicjałami. Płakałaś dzień i noc. Wszędzie widziałaś jego twarz. Tak bardzo go potrzebowałaś a on odszedł. Odszedł z twojego rozkazu. Kto wie może był by z tobą jeszcze długo ?. Może cieszył by się twoim zapachem dotykiem. Tobą.
Siedząc na kanapie przez telewizorem widziałaś wasze wspólne fotografie. Jego uśmiech. Nigdy już go nie zobaczysz. To była tylko i wyłącznie twoja wina. „Czemu ja na to pozwoliłam ?”
Dukałaś przez łzy. Nie nawiedziłaś siebie. Na rękach widziałaś jeszcze ślady jego dotyku. Było to normalne ?. Nie. Wariowałaś. Coraz częściej wbijałaś końcówkę ostrego nożyka w rękę. Krew znaczyła drogę po twoich rękach. Gdybyś tylko wiedziała że Liam stoi obok ciebie i próbuję zabrać Ci ostrze. Nie mógł. Jego dłonie tyle razy gładziły twoje ciało– ty czułaś tylko jak obejmują Cię promienie Londyńskiego słońca. Tyle razy składał pocałunki na twoim ciele – ty czułaś tylko powiew leciutkiego wiatru. Tak bardzo chciał być z tobą. Tyle razy płakał koło ciebie a ty czułaś jedynie małe kropelki spadające z deszczowych chmur. Potrafiłaś całymi dniami siedzieć i uśmiechać się do zdjęcia chłopaka. Tęskniłaś. W twoim sercu z dnia na dzień widniała większa dziura. Umierałaś. Fizycznie byłaś tu. Na ziemi. W Anglii. W Londynie. A sercem ?. Byłaś z nim. Myśl że mógł by być tu z tobą teraz. Cieszyć się tym że żadne z was nie zamierza odejść doprowadzała Cię do obłędu.
Szara rzeczywistość nie pozwoliła na to. A może pozwoliła ?. Dała szansę aby był z tobą a ty schrzaniłaś ją.


„Tak skończyła się historia tej miłości. 23 letni chłopak umiera na białaczkę. A dziewczyna dla której żył ?. Ona próbuję z nim być, ale nikt jej na to nie pozwala.
Parę naście lat  po śmierci chłopaka kobieta zmarła. Nie popełniła samobójstwa. To wszystko działo się tu. *popukał się w głowę*
[T.I,T.N] zawsze miała nadzieję. Co dwa tygodnie o 19 :40 przychodziła na Lotnisko Birmingham International Airport – Chłopak wracając z trasy zawsze był na tym lotnisku. [T.I] przychodziła po niego i wraz z resztą zespołu wracali do swoich domów.
Ale co jeszcze piękniejsze kobieta co dziennie o 12 rano przychodziła do studia gdzie zespół nagrywał swoje wszystkie albumy. Każdy z personelu dawał jej chodzić po studio i szukać Liam’a. Po „obchodzie” kobieta wracała do domu i czekała aż ukochany pojawi się w drzwiach. 
To była prawdziwa miłość. *Uśmiechnął się* Chciał bym widzieć jej minę gdy nareszcie zobaczyła ukochanego”

Mężczyzna skończył i uśmiechnął się do tłumu ludzi.
„Dziś mija dokładnie 15 lat od tego zdarzenia i na tę rocznicę wypuścimy balony, latawce[…] z napisem :
#LoveForever[1 literaz imienia] & L”
Wiele osób płakało. A dokładnie o 10:30 balony zostały wypuszczone. 
Śmialiście się dokazywaliście. Tańczyliście. Byliście.
„Kocham Cię skarbie wszystkiego najlepszego” Uśmiechnął się do ciebie i pocałował lekko w policzek podając wisiorek z kawałka chmurki..  

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Louis



 Dookoła panował mrok. Siedziałaś na schodach sali. Płakałaś. Twoje ciężkie przepełnione żalem łzy spadały na czerwone obicie schodów. Myślałaś wtedy tylko jedno. Oszukał cię. Nie powiedział prawdy. Cały czas kłamał ci w żywe oczy. A ty, głupia, nie zorientowałaś się.
 - Kretynka – powiedziałaś cicho, przeklinając samą siebie. Usłyszałaś otwierające się drzwi, ale nie odwróciłaś się. Było ci wszystko jedno.
Poczułaś, że ktoś siada za tobą.
 - Kretyn – powiedział doskonale znany ci głos. Wstałaś od razu. Nie chciałaś z nim być w jednym pomieszczeniu. Szybko przeszłaś na scenę i stanęłaś do niego przodem. Jego włosy były jak zwykle idealne, jego niebieskie oczy patrzyły w twoje. Powoli podchodził do ciebie.
 - Co robisz? – zapytałaś się, próbując pohamować łzy. Stanął, nagle dwa reflektory zapaliły się. Opuścił wzrok na swoje trampki.
 - Myślałem, że nic ci nie zrobię, że będziesz bezpieczna – powiedział, w jego głosie wyczułam ból. – Myślałem, że tym razem się ułoży, że tym razem nie zrobię nic głupiego…
 - Za pierwszym razem nie wyszło! – krzyknęłaś. Zdziwił się nieco, ale rozumiał, czekał na to. – Sprawiłeś, że moje serce przestało bić dla kogokolwiek, sprawiłeś, że nie chciało mi się żyć. Zniknąłeś, a teraz… Znów jesteś.. Czemu wróciłeś, brakowało ci mnie? Szczerze w to wątpię. Wyjechałeś w trasę. Znalazłeś kogoś takiego jak Eleanor. Zapomniałeś o mnie, a teraz… Co ty tu robisz, czemu?
Wbiegł na scenę i podszedł do ciebie niebezpiecznie blisko. Odwróciłaś wzrok.
 - Bo cię kocham – powiedział. – Kocham cię nad swoje życie, tęskniłem, nawet nie wiesz jak bardzo. Chciałem, abyś była szczęśliwa z kimś innym, bym cię nie zranił. Twoje życie było, jest i będzie ważniejsze od mojego. Boże, dziewczyno, kocham cię. Słyszysz KOCHAM CIĘ!
Zaczęłaś łkać. Louis przytulił cię.
 - Wróciłem, bo chciałem cię ujrzeć – szepnął. Poczułaś jego zapach. Wtuliłaś się w jego klatkę piersiową, przemoczyłaś koszulkę, a on nadal cię tulił do siebie.
 - Nawet nie wiesz jak tęskniłam – powiedziałaś w końcu. – Nie przestałam cię kochać.
 - Wiem, kochanie – złapał twój podbródek. – Wiem i przepraszam, że musiałaś tyle czekać.
W końcu cię pocałował, najpierw delikatnie, potem namiętnie. Słodki smak jego ust przypomniał ci o zeszłorocznych wakacjach.
Gdy skończyliście się całować, złapał cię za rękę i poprowadził do wyjścia, za którym roiło się mnóstwo fanów i dziennikarzy.
 - Jesteś na to gotowa? – zapytał cię, poważnie. Pokiwałaś tylko twierdząco głową. Wiedziałaś, czego możesz się spodziewać, ale teraz byłaś z Lou.. Wszystko inne było nie ważne.
Wyszliśmy, przywitało nas nie małe zdziwienie, ale również błyski fleszy.
Uśmiechałaś się delikatnie przez łzy.
 - Nie ważne co się dzieje, nie obchodzi mnie co o mnie teraz myślicie, nie obchodzi mnie nawet wasze zdanie, kocham ją a ona mnie. Możecie mnie znienawidzić, możecie rzucać obelgami, oboje się nie poddamy, bo najważniejsze jest to, że się kochamy. A teraz przepraszam – ludzie utorowali wam drogę. Zapanowała cisza. Kiedy już mieliście wyjść, fanki zaczęły klaskać.
Louis odwrócił się, pomachał do nich i wyszliście, trzymając się za ręce. Nareszcie mogliście być razem.